
Z kim warto się umówić po ciąży?
22 lutego 2019
Mijanie się z prawdą
3 marca 2019Twoje ciało odmawia współpracy? Nie możesz o sobie decydować? Ciało wydaje się być obce? Mały człowiek wymaga więcej uwagi niż jesteś w stanie mu dać? Musisz w dodatku zająć się starszym dzieckiem? Wydaje się Tobie, że nad niczym nie masz kontroli?
JEDNAK, są takie elementy na które MOŻESZ MIEĆ wpływ i skup się na tym. Jakie to elementy?
WIETRZENIE
Możliwie jak najczęściej wietrz swoją okolicę intymną. Przed porodem (albo w czasie kiedy nie jesteś w ciąży), pomoże to niknąć infekcji. Wzięła się z tego akcja zorganizowana przez @mamaginekolog – #wietrzenienarodowe – w skrócie chodzi o to, aby spać bez majtek, używać bawełnianej bielizny oraz nie korzystać na co dzień z wkładek. Natomiast po porodzie, „wietrzenie” przyspieszy gojenie.
PEŁNE RĘCE
Kiedy wychodzisz z pokoju, nigdy nie idź z pustymi rękami. Zawsze coś ze sobą weź i odnieś w prawidłowe miejsce. To taki prosty sposób na dobry nawyk, który potem pomoże nie zagracić mieszkania.
2 MINUTY / 2 KROKI
Jeżeli coś zajmuje Tobie mniej niż 2 minuty, zrób to od razu, nie odkładaj. Na przykład wrzucenie pampersa do kosza zajmuje kilka sekund, ale często leży, bo “nie mieliśmy czasu” aby go odłożyć. Jeżeli uda się Tobie coś zrobić do końca przez zrobienie jeszcze dwóch kroków, to je po prostu zrób. W ten sposób nie nagromadzą się Tobie dziwne, proste sprawy do dokończenia, które potem wleką się czasami parę dni.
WYJDŹ i SIĘ PORUSZAJ
Nie daj się wciągnąć w otchłań obowiązków i potrzeb Twoich domowników. Oczywiście to wszystko jest ważne, ALE jeżeli zaniedbasz siebie, nie będziesz w stanie zadbać o wszystko inne. Jesteś im BARDZO potrzebna, dlatego wyjdź z domu i poruszaj się na świeżym powietrzu, aby zadbać o swoje zdrowie i dobre samopoczucie.
JEDZ DOBRZE.
Co oznacza jeść dobrze? Jak powinna wyglądać dieta kobiety w ciąży / karmiącej? Możesz obejrzeć filmik na YouTube w którym zapytałam doktora dietetyki, autora wielu książek,o to jak powinna wyglądać idealna dieta kobiety w ciąży.
Można by o tym pisać wiele, natomiast w tym poście, chciałabym skupić się na trzech aspektach:
- Pij dużo wody.
- Zaopatrz zamrażarkę w gotowe mieszanki owoców i szpinak. W lodówce miej zawsze ugotowaną kaszę jaglaną*, a w szafce mleko roślinne – w te dni, kiedy po prostu nie ma czasu, zmiksuj produkty wymienione powyżej i w dosłownie max 5 minut masz solidny, konkretny, zdrowy posiłek.
- Postaw w kuchni albo na toaletce skarbonkę. To co wydałbyś na słodycze, wrzucaj tam na wizytę u masażysty, fryzjera itp. Ukojenia nerwów, czy fizycznego bólu szukaj w rozmowach z mężem, śnie lub wystawieniu ciała na słońce. Może brzmi to infantylnie, ale to naprawdę DZIAŁA!
*Jeżeli nie wypijesz/nie zjesz jej w koktajlu, to możesz wykorzystać ją do pasty, kotletu, deseru itp.
PAPRYCZKA
Z jednej strony jesteś mamą i jesteś odpowiedzialna za ognisko domowe, a z drugiej strony ledwo żyjesz. I co tu zrobić? Czasami można sobie odpuścić i pójść spać zamiast sprzątać, ALE możesz też skorzystać z pomocy PAPRYCZKI – to nasz domowy pomocnik do robienia rzeczy niechcianych. Jest to minutnik w kształcie papryczki, kupiony w sklepie “wszystko za 4,50 zł”. I kiedy jest taki dzień, że nikomu się nic nie chce, a mamy wiemy, że jak tego nie zrobimy, to jutro będzie tylko gorzej, pada hasło: 10 minut papryczka?
I co się wtedy dzieje? Nie potrafię tego nazwać, ale wyciąga nawet z najgorszego dołka lenistwa. Mobilizuje i dodaje skrzydeł. Dopóki tego nie sprawdzisz, to nie uwierzysz ILE MOŻNA ZROBIĆ w 5, 10 czy 15 minut. Dodatkowo, możesz zaangażować do tego bliskich, przez co ciężar odpowiedzialności się rozkłada. Jest przy tym trochę śmiechu, a największą zaletą jest WOLNY wieczór!
DECYZJE
Nie podejmuj decyzji gdy jesteś zmęczona, głodna lub niewyspana. I kropka.
CZYTANIE W MYŚLACH
Zaczęłam się “dusić w moim małżeństwie”, stwierdziłam że muszę z kimś pogadać, z jakąś doświadczoną kobietą, żeby mi powiedziała co źle robię. Męża mam dobrego – powiedział: idź, jak ma to Tobie pomóc, to idź. Zaczęłam więc myśleć z kim się spotkać, a równocześnie pomyślałam, że muszę napisać na kartce, o czym chciałabym z nią pogadać. Kartka powstała. Kiedy na nią spojrzałam uświadomiłam sobie, że nie jestem pewna, czy kiedykolwiek nazwałam te uczucia po imieniu i czy powiedziałam o nich kiedykolwiek mężowi. Postanowiłam pójść do niego i po prostu pokazać mu to i z nim bezpośrednio o tym pogadać. Sprawa rozwiązała się sama. NIE MA NIC WAŻNIEJSZEGO w relacji z drugim człowiekiem niż nazywanie po imieniu tego co się czuje (w spokojnej atmosferze).
Jeżeli nie powiesz partnerowi że dziecko dało Tobie do wiwatu, to on się może nie domyśleć.
Jeżeli nie powiesz mu, że masz problem z tym, że jakoś dziwnie ostatnio je z piersi i Ciebie to martwi, to nie dasz mu okazji do wsparcia czy pomocy.
Zaufaj waszej relacji. Razem możecie dużo więcej.