
Gdy dziecko boli brzuszek…. – rozmowa z pediatrą
14 maja 2018
Wychodzenie z nałogu – wywiad z terapeutami uzależnień
27 maja 2018Dzisiaj wbijemy kij w mrowisko. Będzie o inwestowaniu w przyszłość i zdrowie nasze i naszych dzieci. Tak, żeby na pewno dobrze przygotować nasze pociechy na trudy dorosłego życia. Gotowi? Uprzedzam, że to nie jest artykuł dla wrażliwych! Przeczytaj do końca, zanim wyrobisz sobie opinię . A zatem zaczynamy!
Na początek kilka scenariuszy, które pawdopodobnie przerobi w swoim życiu każdy rodzic oraz garść nietuzinkowych rozwiązań.
Twoje dziecko ma trudności w szkole? Nie radzi sobie z presją psychiczną? Narzeka na natłok obowiązków? Jest na to sposób! Codziennie poświęć 5 minut na to, by spojrzeć swojemu dziecku głęboko w oczy i powiedzieć mu jak bardzo się do niczego nie nadaje. Obudzisz w nim wewnętrzny bunt i chęć udowodnienia całemu światu, że jest zupełnie inaczej. Potwierdzone info! Znam jedną koleżankę koleżanki, która stosowała te metody i jej dziecko jest geniuszem! To dopiero inwestycja w przyszłość pociechy! Tylko czekać na obfity plon!
Coś nie gra? Czytaj dalej.
Twoje dziecko nie radzi sobie z emocjami? Wybucha płaczem? Okazuje histerię? Kładzie się na podłodze w sklepie? Na to też mamy świetny sposób! Zostaw je samo na środku sklepu! Dla wzmocnienia efektu postrasz, że „ten pan je zabierze i już mamusi nie zobaczy”. Działa natychmiast! Dziecko zaczyna chodzić jak w zegarku. Brzmi strasznie? No coś ty! Koleżanka tak zrobiła dwa razy córce i młoda od tego czasu jest jak aniołek!
Masz wątpliwości? Czytaj dalej.
Twoje dziecko sprawia problemy wychowawcze? Znęca się nad słabszymi? Używa przemocy? To najwyższy czas by porządnie przetrzepać mu tyłek. Jak raz zakosztuje w bólu to na zawsze zapamięta, że zawsze gdzieś jest ktoś silniejszy kto z chęcią siłą sprowadzi cię do pionu. Ta metoda jest jedną z najlepszych i najpowszechniejszych, bo przecież nie od parady używa się określenia „władza rodzicielska”, a zatem, Drodzy Rodzice – panujmy!
Ale, ale – co ty mówisz? Przecież…
No tak. Nikt z Was nie da się oszukać. To co napisałam wyżej to nie inwestycja w dobrą przyszłość naszych dzieci, tylko bełkot sadysty. Tak nie wolno robić! To nie jest dobre, mimo, że gdzieś tam w świecie znalazło się kilka pereł, które mimo tak okrutnych warunków w dzieciństwie wyrosło na porządnych, dobrych i odnoszących sukcesy ludzi. Żaden pojedynczy przypadek nie może stanowić dowodu na to, że te metody postępowania z dziećmi są w jakikolwiek sposób uzasadnione .
Dzisiaj chciałabym jednak zwrócić Waszą uwagę na inną postawę rodzicielską. Nawyk, który odciska piętno na przyszłości naszych dzieci. Uzależnienie, które od momentu poczęcia dziecka przestaje być już tylko moją sprawą, a staje się formą przemocy. To nawyk, który jest wątpliwej wartości inwestycją w przyszłość naszych dzieci. Choć jego skutki są zgubne i dla rodzica i dla dziecka, to jednak wciąż znajdujemy nowe wytłumaczenia, dlaczego to nie jest aż takie złe. Mowa o paleniu papierosów.
W badaniach prowadzonych w latach 2005-2007 w Klinice Położnictwa Chorób Kobiecych i Ginekologii Onkologicznej II Wydziału Lekarskiego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego aż co piąta kobieta zadeklarowała, że paliła w czasie ciąży (choć część kobiet tylko w pierwszym trymestrze – tak, w tym najważniejszym, kiedy tworzą się zalążki wszystkich organów i układów). Zaś niemal drugie tyle (19,2%) zadeklarowało, że jest biernymi palaczami. Niemal 40% noworodków z grupy badanej było poddanych działaniu dymu tytoniowego wskutek czynnego lub biernego palenia w okresie ciąży matki! Prawie połowa! Każdy tata, babcia, ciocia, wujek i dziadek z ciągotami do dymka powinni zafundować sobie w tym momencie wycieczkę do kosza na śmieci…
A jakie są skutki palenia dla dziecka? Z paleniem tytoniu w ciąży problem polega na tym, że choć generalnie w momencie narodzin dziecko palaczy może pozornie wyglądać na zdrowe to jednak prawdziwe schody zaczynają się w momencie kiedy dziecko zaczyna dorastać. Nagle okazuje się, że ma problemy z koncentracją, rozwojem intelektualnym czy odpornością. Odstaje od swoich rówieśników. Rzadko kiedy ktoś pomyśli wtedy, „O! Może to dlatego, że paliłam w ciąży!” Okres płodowy życia dziecka jest kluczowy dla jego rozwoju, bo już wtedy możemy zadbać o to by ze swojej strony zapewnić mu jak najlepsze warunki do rozwoju. Poza tym palenie w ciąży czterokrotnie zwiększa ryzyko porodu przedwczesnego. Może też powodować mniejszą wagę urodzeniową dzieci (rzędu 150-460 g). Do dziecka palącej matki dociera 25% mniej tlenu! Najgorsze z kolei jest to, że paląc w ciąży i po ciąży zwiększamy ryzyko SIDS (zespołu nagłej śmierci łóżeczkowej) – brzmi strasznie, prawda? To wszystko tylko dlatego, że jako dorośli ludzie pozwalamy by odrobina sproszkowanej substancji zawiniętej w papierek z filtrem dokonywała za nas życiowych wyborów!
Jedną rzeczą jest palenie podczas ciąży, bo znajdą się mamy, które ofiarnie zrezygnują z dymka do porodu. Drugą zaś rzeczą jest palenie w domu, w którym są dzieci. Czy wiesz, że palenie czynne i bierne w swych skutkach nie różnią się niczym? Czy wiesz, że paląc papierosa narażasz nie tylko siebie na raka płuc, krtani, gardła, jamy ustnej, ale także swoje dziecko? Czy wiesz, że dziecko wychowywane przez nałogowców jest znacznie bardziej narażone na popadanie w nałogi niż dziecko z domu bez nałogów?
Jesteśmy samodzielnymi, odpowiedzialnymi istotami i to nas odróżnia od zwierząt. Jesteśmy zdolni do okazywania wyższych uczuć. Jesteśmy też zobligowani do życia w grupie, czy to w rodzinie, czy w społeczeństwie. Choć każdy z nas zarzeka się, że jego własne życie jest jego osobistą sprawą, to jednak trzeba być wybitnym ignorantem, by nie zauważyć tego jak wpływamy na innych i jak inni wpływają na nas. Jesteśmy odpowiedzialni za nasze dzieci, a nasze postawy mają wpływ na przyszłość naszych dzieci czy nam się to podoba, czy nie.
Drogi Rodzicu, to czy dzisiaj sięgniesz po papierosa, piwo, czy inną używkę może mieć kolosalne skutki w życiu Twojego dziecka! Swoją postawą nie tylko wpływasz na jego postawę wobec używek , ale także ryzykujesz jego zdrowie i dobrą przyszłość. Nie tylko depczesz swoje szanse na długie i szczęśliwe życie, ale pozbawiasz tych szans również swoje dziecko! Powstrzymaj się przed popełnieniem błędu wielu rodziców. Rzucenie palenia to inwestycja, która nie tylko nic nie kosztuje, ale wręcz przynosi zyski! Zarówno te materialne, jak i te pozamaterialne w postaci dobrego samopoczucia, zdrowia, dobrych relacji i życiowego powodzenia.
A na koniec krótka historia o miłości…
Pamiętam jak podczas jednego ze spotkań odwykowych dla palaczy, które organizowałam, pewien starszy człowiek zapytany o powód rzucenia palenia opowiedział następującą historię:
– Któregoś dnia kiedy siedziałem z papierosem przybiegła do mnie moja mała wnuczka. Usiadła mi na kolanach, wtuliła się we mnie i powiedziała „Dziadku, jak będę duża to chciałabym umieć tak pięknie palić jak ty”. Poczułem się wtedy okropnie. Co ja pokazuję mojej ukochanej wnuczce? Nie chcę by papierosy mną rządziły!
Postanowił, bo kochał i… rzucił palenie! Zainwestował w zdrowie i dobre relacje.
31. maja to dzień bez papierosa!
Dołącz do akcji #kochamniepale!
Śledź naszego bloga! Będzie się działo!